Byliśmy w hotelu Las Olas na La Palmie z dwójką dzieci, w tym jednym niepełnosprawnym 15-latkiem na wózku, więc mieliśmy duże obawy i spore oczekiwania. Obsługa już na wstępie wyszła nam naprzeciw, zaoferowano nam apartament na parterze, z udogodnieniami dla niepełnosprawnych, bez schodków i wąskich klatek. Pokojom faktycznie może przydałoby się lekkie odświeżenie, ale hotel jest super. Położony w spokojnym miejscu, niedaleko publicznej plaży Playa de los Cancajos, która także ma zejście dla niepełnosprawnych i na której nawet zaoferowano nam dla syna darmowy parasol od słońca. Dojście do plaży zajmuje około 15 minut spacerkiem, od strony wyspy po drodze mija się sklepy, restauracje, okolica jest spokojna, klimatyczna. Można dojść także promenadą położoną na nabrzeżu, mijając po drodze strome klify i rozbijające się o nie fale oceanu, piękne miejsca do uwiecznienia na zdjęciach - idąc tą promenadą dalej dłuższym spacerem dochodzi się aż do stolicy wyspy, Santa Cruz de la Palma, przepięknego miasteczka, które koniecznie trzeba zobaczyć. Taksówką zajmuje to ok 5 minut.
Hotel ma duże i czyste baseny, z leżakami nie było problemu tak jak w innych hotelach, nie było potrzeby aby je rano rezerwować, bowiem zawsze można było znaleźć coś wolnego, a w razie potrzeby obsługa udostępniała zapasowe. Teren hotelu jest czysty i zadbany, piękne wielkie krzaki oleandrów, palmy, buganville, zielona trawa, na której można położyć koc w cieniu drzew, obok jest także boisko np do tenisa. Posiłki wydawane dwa razy dziennie, smaczne i urozmaicone, dla naszego syna, który wymaga specjalnej diety, też zawsze mogliśmy poprosić o jakieś dodatkowe danie.
Recepcja położona jest na wyższym poziomie, ale jest winda.
Przemiła obsługa, ludźmi pracującymi w hotelu jestem zachwycona - od obsługi restauracji po recepcję i Panie sprzątające. Wszyscy pomocni, mili, uśmiechnięci, otwarci.
Warto dodać, że choć może często rano witało nas zachmurzone niebo i lekki wiaterek, to zawsze już koło południa wychodziło słońce i pogoda przez cały nasz pobyt była jak przysłowiowy drut :)
Zdecydowanie wrócimy na La Palmę, chyba najpiękniejszą z wysp Kanaryjskich, i do tego hotelu, który wspominamy z wielkim sentymentem.