Hotel Miarosa Konakli Garden (ex. Hedef Rose Garden)

Zakwaterowanie
przyjemna, wzorowa czystość

Wyżywienie
bez zastrzeżeń doskonałe, duży wybór - zupy, dania dodatkowe, owoce, warzywa, desery ........ wszystkiego pod dostatkiem kawa herbata gorąca czekolada i inne napoje przez cały dzień

Obsługa w hotelu
Poza sygnałem Wi-Fi, który był dostępny tylko w barze w lobby, wszystko inne było doskonałe

Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate

Zakwaterowanie
Zakwaterowanie było w porządku, jedynie odpływ wody z wanny był kiepski.

Wyżywienie
Jedzenie - różnorodne, każdy mógł wybrać z różnorodnego menu. Bardzo przeszkadzało mi marnowanie jedzenia przez gości.

Obsługa w hotelu
Zadowolenie

Plaża
Zanim.

Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate

Zakwaterowanie
Pokoje w Miarosa Konakli Garden to klasyka gatunku „wakacyjny standard” – bez zbytku, ale z tym, co najpotrzebniejsze. Klimatyzacja działała sprawnie, łóżko było wygodne, a codzienne sprzątanie nadawało wnętrzu przyjemne poczucie porządku. Meble nie najnowsze, ale solidne, łazienka nieco już „zmęczona życiem”, ale czysta i funkcjonalna.

Pokój, który dostaliśmy, miał balkon z widokiem na dziedziniec z basenem – pięknie o poranku, ale... wieczorami trochę gorzej. Główny minus noclegu to hałas z animacji – muzyka i zabawy dla gości rozbrzmiewały dość głośno, zwłaszcza jeśli ktoś chciał wcześniej zasnąć lub posiedzieć spokojnie na balkonie z książką. Na szczęście hotel trzyma się zasad i wszystko cichnie punktualnie o 23:00, więc nocna cisza wracała na swoje miejsce i można było spokojnie zasnąć bez zatyczek do uszu.

Jeśli ktoś jest szczególnie wrażliwy na dźwięki, warto przy meldunku poprosić o pokój po drugiej stronie budynku – z dala od sceny animacyjnej. My potraktowaliśmy to jako część hotelowego klimatu – swoisty soundtrack wakacyjnych wieczorów. ????

Wyżywienie
Jeśli ktoś wyobraża sobie all inclusive jako niekończącą się podróż przez smaki świata – w Miarosa Konakli Garden może się lekko rozczarować. Menu było, niestety, monotonne, a każdy kolejny dzień przypominał kulinarną powtórkę z rozrywki. Śniadania? Te same sery, te same oliwki, jajka na twardo, jajecznica, chleb tostowy i kilka dżemów. Przy trzecim dniu można było z zamkniętymi oczami odgadnąć, co będzie leżało na półmiskach.

Obiady i kolacje – choć solidne – również nie zaskakiwały. Był ryż, makaron, warzywa w różnych formach, czasem kurczak, czasem mielone mięso. Raz na jakiś czas pojawiało się coś z grilla i wtedy wśród gości panowała lekka ekscytacja – jakby kucharz zrobił prezent od losu. Desery głównie słodkie ciasta o nieokreślonym smaku i galaretki w intensywnych kolorach – miłe dla oka, ale bardzo podobne w smaku.

Z napojami – klasyka automatów: rozwodnione soki, przeciętna kawa i herbata. Woda dostępna cały czas, co było dużym plusem, zwłaszcza w upalne dni.

Choć dania nie zachwycały oryginalnością, były świeże i raczej lekkostrawne, co w takim klimacie bywa atutem. Jeśli ktoś nie jest wybredny, to się naje. Jeśli natomiast lubi różnorodność i eksplorację smaków – warto rozważyć czasem kolację na mieście.

Obsługa w hotelu
Jeśli chodzi o usługi hotelowe, w Miarosa Konakli Garden można poczuć się… trochę jak w urzędzie – dużo uprzejmości, ale z realizacją bywa różnie. Obsługa w recepcji bardzo miła, zawsze z uśmiechem, gotowa pomóc, ale gdy przychodzi do konkretów – bywało różnie.

Dobrym przykładem jest nasz sejf – zgłosiliśmy chęć jego uruchomienia już pierwszego dnia. Pan w recepcji zanotował, uśmiechnął się, zapewnił, że "zaraz ktoś przyjdzie"... i tak mijają dni. Każdego poranka wracaliśmy z tym samym pytaniem, każdej nocy spaliśmy z dokumentami w walizce. Do końca pobytu sejf pozostał bardziej elementem dekoracyjnym niż funkcjonalnym.

Z drugiej strony, personel był naprawdę sympatyczny i uprzejmy, co łagodziło te drobne niedociągnięcia. Panie sprzątające – zawsze uśmiechnięte, panowie przy barze pomocni, nawet jeśli nie wszystko rozumieli po angielsku. Kiedy raz potrzebowaliśmy dodatkowego ręcznika – przyniesiono go w 10 minut.

Inne usługi – jak Wi-Fi – działały dobrze tylko w lobby. W pokojach zasięg był bardzo słaby lub nie było go wcale, co może być problemem, jeśli ktoś planuje pracę zdalną lub częste korzystanie z Internetu. W hotelu dostępne było także małe SPA, masaże i sauna – dodatkowo płatne, ale z miłą obsługą i klimatem relaksu.

Plaża
Niestety, plaża to największy zawód całego wyjazdu. Choć w folderach wygląda zachęcająco, rzeczywistość okazała się znacznie mniej malownicza. Na miejscu nie jest lepiej – plaża była po prostu brudna. Leżało sporo porozrzucanych butelek, plastikowych kubków, niedopałków i innych śmieci, jakby sprzątanie było robione tylko „od święta”. Stare leżaki pamiętały chyba lepsze czasy – wiele z nich było połamanych, niestabilnych lub brudnych. O wolnych i zadbanych miejscach można było tylko pomarzyć, jeśli nie przyszło się z samego rana.

Wejście do wody również nie należało do najprzyjemniejszych – kamieniste, śliskie i mało komfortowe bez butów ochronnych. Fale często nanosiły jeszcze więcej śmieci, co tylko potęgowało wrażenie ogólnego zaniedbania.

Jedyny plus to obecność ratowników, którzy czuwali nad bezpieczeństwem kąpiących się – byli widoczni, profesjonalni i reagowali w razie potrzeby, co dawało pewne poczucie spokoju.

Zakwaterowanie
Pokoje duże, przestronne z balkonami. Duży plus za lodówkę w pokoju. Na dwóch piętrach pokoje są już wyremontowane.

Miłe zaskoczenie, ponieważ na 5 piętrze od strony uliczki widok częściowy na morze. Odległość do morza ok 400m

Wyżywienie
Jedzenie bardzo zróżnicowane, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Obsługa w hotelu
Obsługa hotelu bez zarzutu. Na wszelkie niedogodności usterki, problemy z interrnetem reagowali natychmiast.

Plaża
Plaża należąca do hotelu ma duży potencjał , ale powinni nad nią popracować.

Zakwaterowanie
Na duży plus zasługują panie sprzątające – pracowały naprawdę w pocie czoła, sprzątały bardzo dokładnie i przede wszystkim wtedy, gdy nikogo nie było w pokoju, co doceniamy. Dodatkowym atutem był piękny balkon – za dnia idealny do suszenia ubrań, a wieczorem świetne miejsce do klimatycznego odpoczynku i obserwowania okolicy.

Obsługa hotelu bardzo miła i pomocna – właściwie każdy, od recepcjonisty, przez panie sprzątające, po kucharki i animatorów, był uśmiechnięty i uprzejmy.

To dobre miejsce dla osób szukających spokojnego wypoczynku w tureckim klimacie, bez wygórowanych oczekiwań co do standardu, ale z dużą dozą gościnności i autentyczności.

Wyżywienie
Hotel serwuje typową kuchnię turecką, która bardzo różni się od naszej, dlatego warto przed wyjazdem choć trochę się z nią zapoznać – dla niektórych może być to nowość i trudno będzie znaleźć coś znanego z polskiego stołu.

Nam jedzenie bardzo smakowało. Codziennie dostępne były świeże sałatki i pasty – hummus, pasta z bakłażana, cigköfte, sałatka snezhanka – a do tego różne mięsa, dodatki takie jak ryż, frytki, kasza bulgur czy makaron. Wszystko świeże i jakościowe – karmiliśmy nawet roczne dziecko i nie było żadnych problemów.

Na stołówce dostępny był bar z napojami, pyszna turecka herbata, woda, soki oraz piwo. Obsługa na jadalni była uprzejma i sprawna.

Nie rozumiem opinii gości, którzy narzekają na jedzenie – ono nie jest "niedobre", jest po prostu inne niż to, do którego przywykliśmy.

Z minusów można wymienić desery – poza wyśmienitą baklawą, która była absolutnie obłędna (niektórzy wynosili ją talerzami!), pozostałe wypieki nie dorównują naszym polskim sernikom czy ciastkom. Warto też uważać na drinki z baru – po kilku mogą pojawić się bóle głowy, więc tu jakość alkoholu może być dyskusyjna.

Podsumowując – jedzenie na duży plus, zwłaszcza jeśli chce się poznać prawdziwe smaki Turcji.a.

Obsługa w hotelu
Na terenie hotelu znajduje się kilka udogodnień, które pozytywnie wpływają na komfort pobytu. Do dyspozycji gości jest sauna oraz tradycyjny hammam (łaźnia turecka) – choć z nich nie korzystaliśmy, sam fakt ich obecności to duży atut.

Basen jest w porządku, z wydzielonym brodzikiem dla dzieci i kilkoma zjeżdżalniami – może nie są one imponujących rozmiarów, ale w zupełności wystarczą dla rodzin z dziećmi.

Na plus również kort tenisowy, plac zabaw oraz mini klub – choć ten ostatni wydaje się dość mały i może być niewystarczający w szczycie sezonu. Na miejscu znajduje się też dobrze wyposażony, ale drogi sklepik, a także drugi – z tekstyliami i wyrobami skórzanymi.

Do dyspozycji są również lobby bar i pool bar – serwujące napoje, kawę oraz przekąski w ciągu dnia.

Na minus zasługuje brak siłowni, której obecność byłaby naprawdę dużym udogodnieniem – zwłaszcza dla osób lubiących aktywny wypoczynek.

Ogólnie jednak zaplecze hotelowe jest wystarczające, by miło spędzić czas na miejscu choć stare.

Plaża
Plaża znajduje się ok. 400–500 metrów od hotelu, co oznacza krótki spacer. Jest zadbana, z drobnymi kamieniami, a woda w morzu – przejrzysta. Niestety tuż obok znajduje się plaża publiczna, która pozostawia wiele do życzenia – sporo śmieci, zdarzały się nawet kawałki szkła, dlatego zdecydowanie warto korzystać z plaży hotelowej.

W porównaniu do plaż przy innych hotelach o podobnym standardzie, ta wypada naprawdę dobrze – zwłaszcza że nie jest skalista, co jest częste w okolicy. Oczywiście, w hotelach wyższej klasy znajdziemy bardziej komfortowe plaże, ale jak na 4-gwiazdkowy obiekt, ta jest absolutnie w porządku.

Na plaży obecni są ratownicy – bardzo sympatyczni i pomocni. Nie tylko czuwają nad bezpieczeństwem, ale chętnie pomagają np. z przeniesieniem leżaków.

Dużym atutem jest także beach bar serwujący napoje oraz przekąski – codziennie dostępne były hamburgery (przeciętne) oraz świeżo przygotowywane gozleme z serem lub ziemniakami – i te były naprawdę przepyszne!