Peter S.
Zweryfikowana opinia (Invia.sk) Data pobytu 21.6. - 30.6.2025 Oceniono: Lipiec 2025
Kahya Ocena: 4/5 Turcja, Alanya
Odwiedziliśmy Kahya Hotel w Alanyi po raz trzeci. Hotel jest piękny, jedzenie super czyste, cieszyliśmy się wakacjami do 28.6 wieczorem do 22:00. Dwie kobiety z Azerbejdżanu, które nie zatrzymały się w Kahya Hotel, przyszły i oskarżyły mojego 14-letniego syna o kradzież 200 dolarów na plaży naszego hotelu i zażądały zwrotu pieniędzy. Mój syn nic nie wziął, więc odmówiłem zapłaty po tym, jak recepcjonista, który był na służbie, ostrzegł nas, że będziemy mieli ogromne problemy, jeśli nie zapłacimy, że zabiorą nas i mojego syna na policję. Wyszedł z propozycją, że dam co najmniej 100 euro i wszystko będzie dobrze. Nie chciałem, ale ostatecznie się zgodziłem. Następnie podniósł cenę do 120 euro, które zapłaciłem po naciskach ze strony recepcjonisty. Następnego dnia obejrzałem nagranie z kamery z baru na plaży, na którym było jasne, że mój syn niczego nie ukradł, a także dwóch tureckich świadków, którzy pracują na plaży, potwierdziło to. Poszedłem do hotelu Kahya i poprosiłem tego samego recepcjonistę, aby zadzwonił na policję, że mam dowód, że syn nic nie zabrał, recepcjonista powiedział mi, że powinienem wziąć tłumacza i sam pójść na policję, że mi nie pomoże, zapytałem kierownika lub dyrektora hotelu, powiedział mi, że dzisiaj jest niedziela i że wieczorem nikogo tam nie ma, już wylecieliśmy, więc nic więcej nie zrobiłem. Nie mówię o 120 euro, mam dowód, że syn nic nie zrobił, chodzi o to, jak jeden pracownik może zepsuć piękne wakacje w pięknym hotelu Kahya Byliśmy w Turcji, szczególnie w hotelu Kahya, trzy razy. Hotel był piękny, jedzenie było pyszne, wszystko było idealne, aż do dnia 28 czerwca 2025 r. Wieczorem, było około dziesiątej, dwie kobiety z Azerbejdżanu, które nawet nie zostały zakwaterowane w hotelu, oskarżyły mojego 14-letniego syna, że ukradł im 200 dolarów tuż na plaży. Natychmiast zażądały pieniędzy. Ale mój syn nic im nie ukradł. Później odmówiłam zapłaty. Wtedy recepcjonista zagroził nam, że jeśli nie zapłacimy, będziemy mieli duży problem i policja zabierze mojego syna na posterunek policji. W końcu powiedział, że jeśli dam mu 100 €, to będzie OK i nie będziemy mieli żadnych problemów.
Odwiedziliśmy Kahya Hotel w Alanyi po raz trzeci. Hotel jest piękny, jedzenie super czyste, cieszyliśmy się wakacjami do 28.6 wieczorem do 22:00. Dwie kobiety z Azerbejdżanu, które nie zatrzymały się w Kahya Hotel, przyszły i oskarżyły mojego 14-letniego syna o kradzież 200 dolarów na plaży naszego hotelu i zażądały zwrotu pieniędzy. Mój syn nic nie wziął, więc odmówiłem zapłaty po tym, jak recepcjonista, który był na służbie, ostrzegł nas, że będziemy mieli ogromne problemy, jeśli nie zapłacimy, że zabiorą nas i mojego syna na policję. Wyszedł z propozycją, że dam co najmniej 100 euro i wszystko będzie dobrze. Nie chciałem, ale ostatecznie się zgodziłem. Następnie podniósł cenę do 120 euro, które zapłaciłem po naciskach ze strony recepcjonisty. Następnego dnia obejrzałem nagranie z kamery z baru na plaży, na którym było jasne, że mój syn niczego nie ukradł, a także dwóch tureckich świadków, którzy pracują na plaży, potwierdziło to. Poszedłem do hotelu Kahya i poprosiłem tego samego recepcjonistę, aby zadzwonił na policję, że mam dowód, że syn nic nie zabrał, recepcjonista powiedział mi, że powinienem wziąć tłumacza i sam pójść na policję, że mi nie pomoże, zapytałem kierownika lub dyrektora hotelu, powiedział mi, że dzisiaj jest niedziela i że wieczorem nikogo tam nie ma, już wylecieliśmy, więc nic więcej nie zrobiłem. Nie mówię o 120 euro, mam dowód, że syn nic nie zrobił, chodzi o to, jak jeden pracownik może zepsuć piękne wakacje w pięknym hotelu Kahya Byliśmy w Turcji, szczególnie w hotelu Kahya, trzy razy. Hotel był piękny, jedzenie było pyszne, wszystko było idealne, aż do dnia 28 czerwca 2025 r. Wieczorem, było około dziesiątej, dwie kobiety z Azerbejdżanu, które nawet nie zostały zakwaterowane w hotelu, oskarżyły mojego 14-letniego syna, że ukradł im 200 dolarów tuż na plaży. Natychmiast zażądały pieniędzy. Ale mój syn nic im nie ukradł. Później odmówiłam zapłaty. Wtedy recepcjonista zagroził nam, że jeśli nie zapłacimy, będziemy mieli duży problem i policja zabierze mojego syna na posterunek policji. W końcu powiedział, że jeśli dam mu 100 €, to będzie OK i nie będziemy mieli żadnych problemów.
Czy ta recenzja była pomocna? (0) (0)