Po trudnym zdrowotnie okresie wiosennym potrzebowaliśmy z mężem odpoczynku. Szukaliśmy miejsca, w którym można zaznać spokoju, relaksu, z dala od zgiełku dużych kurortów.
To był ju z nasz 6 raz w Grecji, a na Krecie drugi. Wiedzieliśmy, że na ilość gwiazdek greckich hoteli trzeba brać poprawkę, ale skusiła nas cena (ostatni tydzień maja) oraz widoki pokazane w ofercie i podkreślane w opiniach.
Efekt był taki, że spędziliśmy miły tydzień na plażowaniu, spacerach, czytaniu książek i słuchaniu muzyki i wróciliśmy naprawdę zrelaksowani.
Jeśli ktoś szuka - jak my - miejsca spokojnego, w uroczym zakątku Krety, nie nastawia się na nocne imprezy i jest w stanie zaakceptować "grecki styl życia" :) oraz nie ma ograniczeń w poruszaniu się po terenie ze sporymi różnicami poziomów, to zdecydowanie jest to miejsce dla takich osób.
Zakwaterowanie
Hotel stanowi kompleks piętrowych domków, wkomponowanych w zbocze wzgórza, z niewielką recepcją oraz restauracją, w której serwowane są główne posiłki. Teren jest ładnie zagospodarowany, wieczorem dekoracyjnie oświetlony.
Pokój, w którym mieszkaliśmy (na piętrze) posiadał duży balkon, skąd można było podziwiać widoki.
Umeblowanie pokoju - proste, ale wystarczające (szafa z wieszakami, półki na ubrania, mini kącik kuchenny (czajnik, po 2 filiżanki, łyżeczki i kubki na zimne napoje). Czystość nie budziła zastrzeżeń, jedynie pewne "niedoróbki" dało się zauważyć np. gdzieś krzywo pomalowane itp. No, ale to Grecja:)
Łóżko duże, podwójne (materac niełączony, jeden duży), wygodne. Ja z chorym kręgosłupem nie narzekałam.
Łazienka ok. Bez fajerwerków, ale czysto. Jedynie brakowało półeczki na kosmetyki, ale pod umywalką był spoty blat. Kabina walk-in, deszczownica i zwykła "słuchawka". Woda dobrze spływała, brodzik wydzielony murkiem.
Z suszarki nie korzystałam, bo zbyt słabo grzała jak na moje potrzeby i używałam własnej.
Papier toaletowy po zużyciu wyrzucany do kosza - w Grecji standard. Również słabe tempo napełniania spłuczki nas nie zaskoczyło:)
Generalnie większych zastrzeżeń nie mieliśmy.
Wyżywienie
Jak na ofertę all inclusive - jest to bardziej wersja "soft", ale jedzenia wystarczająco dużo, o jakiej by się porze nie przyszło było dostępne praktycznie wszystko, co akurat serwowano.
Śniadania: na słodko (mleko/jogurt grecki plus różne rodzaje płatków (w tym owsiane - na plus). Nie było "mleka" vege.
Powidła, dżemy - również w wyborze. Pyszne pieczywo, codzienne świeże - jasne i ciemne. Chleb tostowy i opiekacz do użytku.
Ponadto ser żółty, biały, wędlina (niestety do polskiej się nie umywa, ale dla mało wybrednych podniebień ok); warzywa pokrojone surowe (pomidor, ogórek, sałata, kapusta, papryka, oliwki (UWAGA PESTKI - w Grecji raczej tak podają nawet w sałatkach), gotowe sałatki - całkiem smaczne. Na ciepło tez spory wybór - przekładańce typu musaka, rogaliki, zapiekane warzywa, jajka na twardo, czasem sadzone, kiełbaski grzane - smaczne.
I tu mała dygresja - niektórzy oburzają się że produkty które zostały z jednego posiłku są wykorzystywane przy następnym (np. jajka na twardo pozostałe po śniadaniu lądują w sałatce na kolację). Jak dla nas był to plus, jesteśmy zwolennikami zero waste i póki są zachowane zasady higieny to w żadnym stopniu nam taka praktyka nie przeszkadza.
Obsługa w hotelu
O wyniesienie śmieci, wymianę ręczników itp - trzeba poprosić na recepcji. To na minus, zwłaszcza jeśli chodzi o wynoszenie zużytego papieru toaletowego powinno być to robione "z automatu" na bieżąco.
Nie dostaliśmy żadnego pakietu z jedzeniem na wylot (zamiast śniadania), wylot był wcześnie rano, przed śniadaniem. Za to po przylocie (przed rozpoczęciem doby hotelowej) musieliśmy za dodatkowe śniadanie zapłacić.
Należy nastawić się na czekanie na pokój (wraz z początkiem doby hotelowej) oraz na brak możliwości korzystania z infrastruktury obiektu (np. basen) przed otrzymaniem opaski (przydzieleniem pokoju).
Plaża
Plaża przy samym hotelu, kilka leżaków - mało korzystaliśmy. Czas spędzaliśmy głównie przy basenie