Juz nigdy wiecej ze Sunny Days. Piekielna organizacja, cena nie odpowiadajaca jakości, delegat do niczego, problemy z odjazdem, ze zakwaterowaniem, skrócenie urlopu i ciagłe denerwowanie sie na miejscu.
Zakwaterowanie
Hotel Solymar Belvedere nie jest zły, ma całkiem ładne pokoje i usługi na dobrym poziomie, niestety rozmieszczenie pokoi nie jest najlepsze, w wiekszości sa bez widoku na morze, w przyległym ogrodzie, który jest ładny, owszem w kopcu, wiec człowiek całkiem nabiega sie. Hotel znajduje sie daleko od centrum, wiec przechadzki po mieście czy zakupy sa niemozliwe.
Wyżywienie
Wyzywienie dobra - hotel jest włoski, wiec pokarmy sa róznorodne, lekkie, przewaznie na włoski sposób.
Obsługa w hotelu
Centrum do masazy za opŁate - dobre. Relax centrum - wirówka, sauna, para - dobre. Dive centrum - profi, owszem z cenami o 25% wyzszymi niz gdzie indziej. Bary, jadalnia - dobre. Napoje do pokoju - za drogie. Brak grati wody do picia w pokoju. Basen - nic nadzwyczajnego.
Plaża
W porównaniu z innymi miejscami w Sharmie, gdzie morze jest płytkie i bez zycia, tutaj całkiem uchodzi. Minusem jest nie bardzo czysta woda.
Ogólne wrażenie
Biuro Turystyczne Sunny Days z dziennym spóźnieniem przywiozło nas do hotelu, gdzie nikt nas nie oczekiwał. W recepcji spedziliśmy przyjemnych kilka godzin az do 3 nad ranem. Rano o 8 - pobudka ze strony sprzataczy, po południu nam powiedziano, ze musimy sie przesunać (zostało tylko pare bardzo wytrzymałych - którzy na kolanach uprosili śmiejacego diabelsko delegata).
Piatego dnia przeprowadzeni nieszcześnicy byli z powrotem, bo umieszczono je w jakimś megahotelu z Rosjnanami i bez morza. Szóstego dnia dretwieliśmy, czy bedzie przełozony odlot. Siódmego dnia potwierdzono nam, ze odlot jest przełozony. Na szczeście delegata juz nie zobaczyliśmy, chyba gdzieś za rogiem chwytał sie za brzuch ze śmiechu. W kazdym wypadku mógł skończyć gorzej. Z radościa powróciliśmy do pracy, w porównaniu z holokaustem ze Sunny Days to oazu spokoju i pogody.